ten kwiat zawstydza mnie
gorzką umiejętnością zapachu
nie potrafię w złocie prostoty
patrzeć w twarz wschodzącemu słońcu
nie umiem zamknąć słońca
w barwie moich słów
jak on zamyka w ciepłej obecności płatków
więc z obojętnością zajadłą
unicestwiam
jego świetlistą mądrość
rwąc płatki
płatek po płatku
- Poświatowska H